Rota Vicentina. 200 km trekkingu wybrzeżem Portugalii

Medytacja w ruchu. Krok po kroku piaskiem, w którym nogi zatapiają się aż po kostki. Gorącym asfaltem. Twardą, wydeptaną ścieżką w środku lasu dębów korkowych. W słońcu i deszczu. Rota Vicentina, a konkretnie Fishermen’s Trail w Portugalii to moja wymarzona przygoda i najbardziej męczące wakacje, podczas których odpoczęłam jak nigdy w życiu.

Na początku potrzebuję do czegoś się przyznać: nie lubię chodzić. Chyba że podczas zwiedzania. Zwyczajne, codzienne przemieszczanie się od punktu A do B wolę ogarniać skuterem, metrem albo samochodem. Chodzenie? Meh. Nic więc dziwnego, że na wieść o tym, że planuję przejść 200 km w 9 dni moi przyjaciele reagowali… śmiechem. Trekking pięknym wybrzeżem Portugalii ma jednak zupełnie inną moc niż spacerowanie warszawskimi chodnikami. Dla wschodów słońca nad oceanem chce się wstawać, a każdy krok to zbliżanie się do nowej przygody, która czeka za rogiem. Takie chodzenie kocham.

Czemu Fishermen’s Trail (Rota Vicentina)?

Condé Nast Traveler – jeden z najbardziej prestiżowych magazynów o podróżach na świecie – wyróżnił Fishermen’s Trail wśród 6 najpiękniejszych szlaków przybrzeżnych na świecie. Ciężko się z tym nie zgodzić! To ponad 200-kilometrowa trasa, która łączy ścieżki od lat używane przez mieszkańców: prowadzące do dzikich plaż, łowisk i absolutnie zapierających dech w piersiach zakątków natury. Wzdłuż klifów, z wiatrem i pod wiatr, wśród dzikiej przyrody.

O Fishermen’s Trail usłyszałam po raz pierwszy, gdy w 2015 roku mieszkałam przez 2 miesiące w Lizbonie. Spodobało mi się, że to trasa trekkingowa tuż nad oceanem. W kraju, który uwielbiam. Ale wtedy w mojej głowie królował surfing, długie spacery po mieście i wieczory w LX Factory. Jednak ziarno zostało zasiane: od tego czasu trekking portugalskim wybrzeżem był w moim top podróżniczych rzeczy to-do.

To była szybka decyzja. Tanie bilety lotnicze, pożyczenie plecaka i kilka próbnych spacerów, żeby złapać formę. Na początku września stanęłam na drodze, z której – trochę nawet dosłownie – nie było odwrotu.

Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii

Od Porto Covo do Sagres. 9 dni spaceru

Początki były trudne. Portugalski Fishermen’s Trail to głównie chodzenie po wydmach, przez co nogi zatapiają się w piasku aż po kostki, a Ty poruszasz się niczym przez wodę: ślamazarnie, powoli, ciężko. To znacznie spowalnia tempo, szybciej męczy, a czasem zwyczajnie denerwuje. Każdy krok wymaga wysiłku.

Pocieszenie? Z każdym dniem to przeszkadza trochę mniej. Każdy dzień zaskakuje nowymi widokami za rogiem, których się nie spodziewasz. Każdego dnia jest zachwyt i tak duże zmęczenie, że trekking staje się medytacją. Przynajmniej dla mnie. Codziennie czułam się wykończona fizycznie i niesamowicie zrelaksowana psychicznie. To były najlepsze wakacje dla głowy.

Trasa wymyślona jest w ten sposób, że codziennie przemieszczasz się od jednego do drugiego portugalskiego miasteczka. Podziwiasz cudowne widoki nad oceanem, a potem cumujesz do nowego portu. To oznacza, że wieczorem możesz zregenerować się i zjeść coś pysznego w lokalnej knajpie. Na myśl o portugalskich owocach morza cieknie mi ślinka!

Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii

Dlaczego Rota Vicentina jest tak wyjątkowa?

Bo to jest naprawdę ekscytująca podróż dla zmysłów. Bycie w naturze na 100% z tym, co daje Ci z godziny na godzinę: od słońca po deszcz, od piasku do kamieni, od wschodu po zachód. Zapachy: rozgrzanych w słońcu roślin, porastających wydmy (ciężkie, ziołowe), zielonych eukaliptusów spotkanych tuż przy drodze, świeżej bryzy znad oceanu. Uczta dla oczu: raz ostre słońce, które wydobywa jaskrawość kolorów, a potem delikatna mgła, która obojętnie jaki widok przerabia na romantyczny. Każdego dnia jest bosko, zaskakująco i tak… wypełniająco: zapachami, widokami, smakami i dźwiękami natury.

My zdecydowaliśmy się rozpocząć trasę w Porto Covo, a zakończyć w Sagres. Każdy odcinek był absolutnie wyjątkowy i ciekawy! Jednak cała trasa Fishermen’s Trail jest trochę dłuższa – informacje znajdziesz na stronie, którą polecam na końcu tekstu.

Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii

Rota Vicentina w Portugalii – praktyczne wskazówki

Mogłabym w kółko zachwycać się wspomnieniami z tego trekkingu, ale chyba najcenniejszym, czym mogę się podzielić, jest kilka bardziej praktycznych sugestii:

  • Mnóstwo wartościowych informacji o trasie znajdziesz na tej stronie internetowej. To jest złoto! Na miejscu, w wielu punktach turystycznych możesz kupić kieszonkowy przewodnik, dedykowany Fishermen’s Trail. Bardzo go polecam! Poza tym, że jest wygodny i świetnie opisuje trasy, jest po prostu miłą, praktyczną pamiątką.
  • Jak się ubrać? Kijki, plecaki z bidonami na wodę i dobre, wygodne buty – wiadomo. Ale koniecznie jeszcze jedna rzecz, której nie mieliśmy, ale mieli ją inni ludzie na trasie i była wybawieniem: stuptuty trekkingowe! Podobno zapobiegną wpadaniu piasku do butów.
  • Gdzie spać? Trasa jest przygotowana pod wędrowców i w każdej miejscowości znajdziesz hostele, hotele lub airbnb. Polecam rezerwować je minimum miesiąc wcześniej. Spotkaliśmy na trasie osoby, które tego nie zrobiły i miały problem ze spontaniczną rezerwacją noclegów. A podróżowaliśmy w 2020 roku, kiedy na trasie spotykało się maksimum 5 osób dziennie!
  • Kiedy wyjechać? Wczesna jesień i wiosna to według mnie najlepszy termin. Rota Vicentina jest wtedy przepiękna, temperatury są znośne i nie jest aż tak deszczowo.
  • Czy trasy są dobrze oznaczone? Generalnie tak, bo – co ciekawe – dbają o to lokalni mieszkańcy. Zdarzają się jednak trudniejsze przejścia lub momenty i wtedy przydaje się dobra aplikacja z GPS-em.
  • Czy trasy są dla każdego? Niektóre fragmenty Fishermen’s Trail określiłabym jako trudniejsze – wymagają wspinania się po linie i schodzenia po stromych klifach. Generalnie podejścia są jednak dość łagodne, choć wymagają sporej kondycji i siły ze względu na niesprzyjające warunki (piasek!)

Chcesz wiedzieć więcej o Fisherman’s Trail?

Odwiedź mój Instagram i zobacz przypiętą relację „portugal”, w której pokazywałam każdy dzień tej podróży! Możesz w niej zobaczyć, jak wyglądają konkretne traile, widoki, przeszkody na trasie, a także jakie knajpy polecam i w której miejscowości fajnie zostać dłużej. 🙂 A jeśli masz jeszcze jakieś pytania – śmiało napisz do mnie wiadomość.

Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii
Rota Vicentina (Fishermen's Trail) w Portugalii

4 replies to “Rota Vicentina. 200 km trekkingu wybrzeżem Portugalii”

  1. Wyruszamy za 2 tygodnie -5 babeczek. Dzięki za fajny opis. Tylko ta lina mnie zaskoczyła. W którym to miejscu?
    Pozdrowienia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.