W nowojorskiej dżungli łatwo o przebodźcowanie. Wystarczy wyjść za próg hotelu, a miasto samo skusi Cię setkami rozproszeń. Dlatego zrób przerwę i wyskocz na jogę w Nowym Jorku. Będzie niesamowicie, inaczej. Wysiłkowo i wyciszająco. Pięknie. Wybrałam 4 niesamowite szkoły jogi w Nowym Jorku, które odwiedziłam w trakcie mojej podróży. Do każdej z nich chciałabym wrócić. Enjoy!
Jeszcze zanim miałam bilet lotniczy do Nowego Jorku, wykupiłam wstęp na jogowe wydarzenie w SoHo. Dziwne? Dla mnie bardzo sensowne! Ważnym elementem planowania mojej podróży do Nowego Jorku było zdecydowanie, którą szkołę jogi odwiedzić, z którym nauczycielem praktykować. Bo wybór jest OGROMNY. Wiedziałam, że szkoły jogi w Nowym Jorku będą wyjątkowym elementem doświadczenia tego miasta. I dokładnie tak było!
Tak jak ja lubisz jogowe podróże? Zajrzyj do innych wpisów na ten temat i obserwuj mnie na Instagramie: @domikucner 🧘🏼
Gdzie Nowojorczycy chodzą na jogę?
Nowy Jork to mój ogromny zachwyt, fascynacja i podróżnicza miłość. Plan na jego zwiedzanie był ambitny: zobaczyć jak najwięcej, ale nie spieszyć się. Kupować rano bajgla tam, gdzie kupują go Nowojorczycy przed pracą. Przejść się zakamarkami Central Parku, a nie tylko główną aleją. Pojechać na brooklyński cmentarz, z którego rozpościera się widok na Manhattan. Zjeść pizzę, pizzę i pizzę. I oczywiście praktykować jogę w przynajmniej kilku miejscach. Tam, gdzie praktykują ją Nowojorczycy.
Broome Street Ganesh – joga w SoHo, najmodniejszej dzielnicy Nowego Jorku
Świątynia hindu w sercu najmodniejszej dzielnicy Manhattanu? Proszę bardzo. To tutaj możesz praktykować jogę z autorem książki „Jedna prosta rzecz” – Eddie Stern. WSPANIAŁE miejsce, szczególnie dla osób, które oprócz jogi zwracają uwagę na estetykę i lubią nietuzinkowe wnętrza. W tej szkole jogi odbywają się nie tylko praktyki, ale też wiele ciekawych wydarzeń dla jogowej społeczności, warto sprawdzić kalendarz.
📿 The Broome Street Ganesha Temple
Dharma Yoga NYC – zajęcia jogi z guru Sri Dharma Mittra
Spacerem od legendarnego Flatirona znajduje się szkoła jogi założona przez Sri Dharma Mittra, znanego „nauczyciela nauczycieli”, nazwanego też „living yoga legend”. Urodzony w 1939 roku guru do dzisiaj prowadzi zajęcia. Praktyka z nim była jednym z najbardziej osobliwych jogowych doświadczeń na mojej ścieżce. Dlaczego?
O zajęciach Sri Dharma Mittry usłyszałam po raz pierwszy od mojego balijskiego nauczyciela, Dylana Wernera. Zaintrygowała mnie opowieść o nietypowym sposobie prowadzenia praktyki. Według Dylana Sri Dharma Mittra puszczał z rzutnika zdjęcia asan, a sam przechadzał się po sali i komentował starania uczniów z dozą cynizmu. Wizja odwiedzenia miejsca, w którym uczył się Dylan, kiełkowała we mnie przez jakiś czas, aż w końcu…
Przekonałam się, że dokładnie tak to wygląda. W trakcie zajęć 85-letni Sri Dharma Mittra wyświetlał na ścianie zdjęcia, na których pozował, wykonując określone asany. Niektóre pozycje prezentował również na żywo, praktykując na niewielkim podeście na środku sali. Szczerze mówiąc, bardziej niż delikatnie się przy tym popisywał. Przechadzał się po shali, od czasu do czasu dając korekty. W bardzo osobliwy sposób komentował umiejętności uczniów, mówiąc precyzyjnie: mocno z nas żartował ;P. A dokładnie z tego, jak niewiele umiemy, jak spięte są nasze ciała, ile drogi jeszcze przed nami. Pierwszy i ostatni (jak dotąd) raz spotkałam się z takim podejściem nauczyciela jogi 😀 Dobrego humoru i siły ciała nie można jednak guru odmówić.
SOUK Yoga Studio – szkoła jogi spacerem od Empire State Building
Samo centrum Manhattanu, niedaleko Madison Square Park. Tu czuć wielkomiejski klimat. Dzięki różnorodnej ofercie zajęć w nowojorskiej szkole jogi Souk naprawdę każda osoba znajdzie tu coś dla siebie. Ja wybrałam się w podróż do korzeni i praktykowałam z założycielką studia, Rimą Rabbath. Po raz pierwszy byłam na zajęciach w nurcie Jivamukti. Zajęcia Rimy były niesamowicie energiczne – w rytm głośnej muzyki materializowało się hasło studia „sweat it out”. Zostałam w tym miejscu niesamowicie cieple przyjęta, przez ułamek sekundy poczułam się częścią społeczności.
Sky Thing – najbardziej nowojorskie z nowojorskich miejsc jogi
W klimatycznym NOHO tuż przy Bleecker Str znajduje się Shy Thing. Chyba najbardziej komfortowa, luźna, nowoczesna, ale też podążająca za trendami szkoła z wymienionych. Przyjemne miejsce, które określiłabym przymiotnikiem „nowojorskie” i to nie w znaczeniu lokalizacji.
Więcej jogowych podróży przede mną
Jeśli wybierasz się do Nowego Jorku, mam nadzieję, że doświadczysz zajęć jogi w którymś z tych miejsc. Warto! Zapraszam Cię do obserwowania mojego profilu na Instagramie, na którym częściej dzielę się jogowo-podróżniczymi inspiracjami.